Pastwisko przy górach xD

Bregor

- Miło mi - uśmiechnął się lekko do Caramelle.
- Jak chba się przebiegnę - rzekł i zaczął biec.

Rihanna

przyszłam z Lilką odpiełam od jej kantaru ląże i puściłam na pastwisko

Lilka

Zarżała radośnie i pożegnała się z dziewczyną
(lecę. papa)

Rihanna

popatrzyłam na klacz i poklepałam ją aby poszła coś zjeść

Tornado

<Zaczął galopować. Cieszył się że na razie jest wolny.>

Milki

*przyszła i usiadła w trawie obserwując konie*

Bregor

Po długim bieganiu na pastwisku, postanowił pobiec gdzieś indziej. Skinął łbem do Tornada na pożegnanie i odbiegł w tylko sobie znanym kierunku.

Lilka

Spojrzała na konie i na właścicielkę. Machnęła dumnie ogonem i pokłusowała jak to araby lekkim i dumnym krokiem w stronę jakiejś ładnej trawy. Zatrzymała się przy kępie trawy. Zaczęła skubać trawę.

Tornado

<Wpadł na pomysł. Zaczął kłusować między końmi.>

Zatruta Iskra

Dobiegła do Tornado.Cześć-przywitała Go puszczeniem oczka.Pocałowała go za uchem,zaśmiała sie pogalopowała przed siebie.

Lilka

Spojrzała kątem oka na konie

Charles

Usiadł w wysokiej trawie.

Tornado

Hej... <Zdziwko. xd> <Spojrzał na nową klacz. Podszedł do L.> Witaj. Jestem Tornado. A ty? ^^

Strzała

*klacz wgalopowała na pastwisko odrzucając grzywę. Zatrzymała się i zaczęła skubać trawę*

Lilka

Podniosła wzrok na ogiera. - Miło mi Cię poznać Tornado.- uśmiechnęła się -Ja jestem Lilka- powiedziała. Machnęła ogonem.