Pastwisko przy górach xD

Kyoushiro

-czemu wy klacze nigdy nie mozecie byc zdecydowane?*spytal z zadziornym usmiechem na pysku i zmrozyl rownei zadziornie oczy*
-nie znam tych terenow...jestem tu od wczoraj...ale zawsze mozna poszalec*powiedzial z usmeichem po czym stanol nieznacnzie na tylnych nogach zazucajac przy tym lbem po czym puscil sie galopem kawalek w przod mijajac konie*
-no dalej....co tak stoisz?*zarzal stajac i obracajac leb w strone gdzie staly klacze i zrebak*Xd

Strzała

*pogalopowała w jego stronę*jasne biegniemy przed siebie xD*ruszyła galopem*

Kyoushiro

*Ponownie stanol na tylnych nogach wierzgaajc przedmini po cyzm puscils ie za nai galopoem. Goniac caly czas. Juz po chwili zownal sie z nia biegnac leb w leb. Ale nei poprzestal na tym. Zerknol nania z ukosa i przyspieszyl wyprzedzajac ja o glowe i coraz bardziej przyspieszajac*XD

Strzała

*zarazała i przyśpieszyła tak że wyprzedzała go teraz o trochę*

Zatruta Iskra

Zaczęła galopować po pstwisku przyspieszałą i przyspieszała.Wyprzedziła Strzałe i K.Lubiłą galopować.Codziennie 3 razy biegała.To była jej pasja.A największym marzeniem było aby biegać wyczynowo.Ścigac się z właścicielem na zawodach.

Kyoushiro

*Spojzal z ukosa na Strzale. Tak wygral juz dwie gonitwy z poprzednim swoim wlascicielem*
-biegalas kiedys Stszalo?*spytal zrownujac sie z nia*XD

Strzała

Ja?Nie bo nigdy nikt mnie do tego nie szkolił...*jej twarz przybrała smutny wyraz*nikogo nie obchodziłam*galopowała z garacją i sprężyście*

Kyoushiro

*Jego pysk posmutnial. wygol leb muskajac ja delikatnie chrapami po szyji chcac pocieszyc*
-ale biegac to ty potrafisz i to swietnie*powiedzial mroaz zadziornie oczy po cyzm znowu przyspieszyl wybiegajac kawalek przed nia i biegnac w przod. co jakis czas spogladal czy biegnie za nim, i czy zacznei sie z nim scigac. kierowal sie w strone neiwielkiego wzgorza przed nimi. Wzgorza na ktorym majacyzla majestatyczna sylwetka starej jablonki*

Zatruta Iskra

Przyspieszała bardziej,S i K zostawali dalej w tyle.Prychała.Biegła wogóle nie odczuwając zmęczenia.

Kyoushiro

*Spojzal za Stzala i odbil w przeciwnym kierunku niz biegla Iskra. Ponownei przyspieszyl biegnac sprost na wzgorze.Odbil sie od ziemi przeskakujac jakis zwalony pien i zaczol wbiegac po zboczu. Caly czas patrzac za Szczala*XD

Strzała

*uśmiechnęła się do niego i ruszyła tak, że zrównała się z nim*znasz to mieksce*spojrzała na wzgórzę*

Linek

Ashley

Przyszłą spojrzała na koanie ale śliczne dawno takich nie widziałam powiedziała z z uśmiechem

Linek

- O-o - powiedział to grobowym głosem patrząc na małe dziecko, przeczuwajac co się święci zrobił dwa kroki w tył XD

Kyoushiro

-jako jedyne*odparl biegnac kolo niej. Gdy dotarli na szczyt wzgorza. Kyo zwolnil i niemalze stanol. Zwawym stepem podszedl do jablonki. Ogladna sie na Szczale i skinol lbem by szla za nim. Obszedl rozlorzyste drzewo i stanol na krawedzi wzgorza po drogiej stronei drzewa. W dole rozciagal sie przepiekny widok na zielona rownine a w oddali przeplatala sie lazurowa wstega rzeki. Gdzieniegdzie zielone zbite razem drzewa tworzyly male skupiska. Nei daleko tez widac bylo maly brzozowy zagajnik. W oddali zas malowaly sie skapane w zachodzacym powoli sloncu gory. Kyo postawil uszy wsluchujac sie w wiatr ktory delikatnie tanczyl w grzywach obu koni*
-wlasnei tu po raz pierwszy stanely moje kopyta kiedy tu przypylem a to byl pierwszy widok ktory zobaczylem*powiedzial i spojzal na Szczale*XD