Park.

Charles

Okey - powiedział. Wstał z oparcia. Szedł do wyjścia

Emilly

Szła obok Charles'a.

Charles

Zaczęło lekko kropić.

Milki

*Podeszła do nich*Witam witam*za jej plecami stała klacz*

Vanessa

<wstała z ławki. Nałożyła kaptur i ruszyła przed siebie>

Milki

*wskoczyła na siodło i założyła kaptur poczym ruszyła do domu*

Ashley

Przyszła usiadła na trawie zauważyła jak Niki jedzie na swojej klaczy spojrzała z zachwytem

Emilly

Przyszła do parku spokojnym krokiem, rozejrzała się dookoła, kiedy stwierdziła że nikogo nie ma, skierowała się w stronę pobliskiej ławki, zakładając mp3 do uszu.

Ashley

Wstała usiadła obok Emiliy

Emilly

Chwilę moment dostrzegła młodszą od niej istotę która była w pobliżu niej xD Zdjęła mp3. -Hej ;] gdzie podziali się Twoi rodzice? -zapytała

Ashley

Hej powiedziała z uśmiechem

Ale gdy usłyszała słowo rodzice rozpłakała się i przytuliła do Emily

Emilly

Oj, nie płacz, nie chciałam żeby to tak zabrzmiało.. -powiedziała pocieszającym głosem.

Ashley

Spojrzała na Emily łza spłynęła jej po policzku jednak po chwili na jej twarzy zagościł lekki uśmiech

Emilly

No! Trzeba cieszyć się każdą chwilą! ;] -powiedziała z uśmiechem

Ashley

Zaśmiała się

Fajna jesteś powiedziała
Lubisz konie zapytała