Park.

David

* Ej sory ale nie wiesz co ja zrobie wiec nie decyduj za mnie!*
Wyjął pistolet.
- Cos mówiłeś !?- przyłożył mu pistolet do skroni. Chłopak nie miał szans wybić mu jego z ręki.

Milki

*David nie przeszadzasz torchę?xd*
-Oczywiście*zaśmiała się i chwyciła trobę*chodźmy stąd*ruszyła w stronę centrum*

Charles

Tha.. Zabij mnie - mruknął. Stał przed nim więc walnął go z łokcia. Zrobił jeszcze serię innych ciosów. Kopnął chłopaka kilka razy w brzuch. Potem w tył głowy i z całej siły w nos.

David

* Nie? Po pierwsze nie ma o tym nic w regulaminie, po drugie on robi takie ataki, chociaż nie czeka na moją rekację :/ Więc ja też mogę równie dobrze go zabić :/*

Constantine

- To idziemy - powiedziała z uśmiechem.
|NMNT|

Charles

* A więc nie ma w regulaminie nic o pistoletach Rolling Eyes

Są jacyś dilerzy? Sklepy z bronią? Nie! A ręce i nogi ma każdy, więc nie zabraniam ci ich używać. Swoją drogą to tyna mnie pierwszy naskoczyłeś *

Flicka

Ej, ej. Może nie bijcie się, co ? [jak to zabrzmiało ! xdd]

Charles

* kurdę, ja tylko kontratakuje xD On zaczął <kurczę jak małe dziecko do mamy Razz

> *

Flicka

*dobra dzidziaa xd*

Charles

* xD . Polazł sobie już ^^ *

David

Walnął go na odchodne w czułe miejsce ^^ Zakrwawiony poszedł.

Charles

Skrzywił się nieco. Spojrzał na niego z odrazą - cw*l - mruknął do siebie. usiadł na ławce i ponownie założył słuchawki

Emilly

Wdrapała się na drzwo, siedziała tam smutna jakaś.

Charles

Dotknął ręką ust - Ho*era - zaklął. Jeszcze raz przyłożył rękę i okazało się, że jest w krwi. Chłopak ogólnie nie był w dobrym stanie. Jego nos, usta i ręka lekko krwawiły, a z klatki piersiowej mocniej leciała krew. Charles próbował wstać, ale sprawiło mu to ból w brzuchu. W końcu wstał. Podreptał do alejki i skierował się na pogotowie (;

Emilly

Ucięła sobie krótką drzemkę, gdy się ubudziła prawie nie spadła z drzewa. - łoo..mało brakowało i nieszczęście gotowe. -powiedziała do siebie. Lecz gdy to powiedziała coś sprawiło że zleciała nieszczęsnie. -Ałaaa...! -wrzasnęła.