Park.

David

Młody chłopak, mocno opalony brunet wszedł do parku tanecznym krokiem. Od dzieciństwa tańczył, potem przerwał, teraz znowu postanowił tańczyć. Wskoczył zwinnie na drzewo. Po chwili zauważył Konstancję. Dziewczyna przykuła uwagę chłopaka. Interesowała go owa dziewczyna, jednak nie dawał po sobie tego poznać. Co jakiś czas dyskretnie spoglądał na dziewczynę.

Constantine

- Miło to wiedzieć - przynajmniej ona jedna, przemknęło jej przez myśl i uśmiechnęła się po raz kolejny do Milki. - A więc widzę, że Twoi rodzice też nie należeli do tych 'rozpieszczających'. - Westchnęła - na prawdę Cię podziwiam, ja bym chyba nie wytrzymała takiej presji psychicznej. - Klasnęła w dłonie i rozchmurzyła się. - No, ale za to figurę masz świetną - starała się wyciagnąć jakieś pozytywy. Puściła jej oko.

Charles

Chłopak wyłączył sprzęt xD. Postanowił podejść do nieznajomej. - Witaj - powiedział mierząc ją wzrokiem.

David

Spojrzał z pogardą na chłopaka. Zeskoczył z drzewa. Nie wiadomo dlaczego zaczął tańczyc do muzyki, która leciała w jego komórce.

Milki

*zaśmiała się*dzięki ale ty też nie masz najgorszej*puściła do niej oko*

Charles

Gdyby nie obecność dziewczyn z pewnością wybuchnąłby ironicznym, pełnym pogard śmiechem na widok David'a. teraz jednak smiał się tylko w duchu. Chciał zapamiętać ten obraz na wypadek chandry

David

Spojrzał na Charles'a. Wkurzony podszedł do niego i popchnął go.
- Coś nie pasuje koleś !?

Constantine

Wyszczerzyła się w uśmiechu do Milki, gdy nagle cień padł na nią. Zauważyła chłopaka. I jego wzrok. Konstancja zmieniła się niemal w mgnieniu oka.
Zmrużyła oczy i również zmierzyła go wzrokiem. Nie lubiła, gdy ktoś patrzył na nią w ten sposób. Niczym na bydło, oceniająco.
- Tak, witaj. - powiedziała nagle chłodno, spojrzała chłopakowi w oczy. Bystro, czujnie. Bez zbędnych emocji, starając się panować nad sobą.

Charles

Może tak, może nie, baletnico xD - burknął

David

- Wal sie!- walnął go w twarz

Milki

*westchnęła i spojrzała na chłopaków*jeny...

Charles

walnął go w brzuch, tamten skrzywił się. Charles mocno kopnął go kolanem w głowę i odepchnął od siebie.

David

* Nie wiesz co robie, wiec mna nie kieruj! Ja tak samo zrobie, ot i problem :/*
Walnął go z całej siły w brzuch. Tamten przewrócił się. Kopał go z całej siły.
- Coś mówiłeś dziewczynko !?

Constantine

Wstała z lekkością i nie wymuszoną godnością.
- Lady Milko - w jej oczach pojawiły się iskierki rozbawienia. - co powiesz na małą herbatę w centrum handlowym ? - spytała zabierając swoją torebkę i patrząc z niesmakiem na facetów.

Charles

* spoko loko xD Tylko że tamto było normalną reakcją Rolling Eyes

*

Wstał. Przyłożył mu z półobrotu Razz

. Rozmasował szczękę. Złapał go za ramiona i podłożył mu haka i pchnął na ziemię - Nie mam zamiaru się z tobą bić, dziecino. - prychnął lekceważąco