Biwak.

Flicka

No to ja czekam na was [Cristiano, Danny, Mia, Milki etc.] <Jak dojechała do lasu to zsiadła z Ardito.

Mia

* przyszła i przywitała się *
- no to jeszcze musimy czekać na chłopaków i Milki * uśmiech *

Milki

*przyczłapała z kina*sorak, że tak późno ale szłam piechotą*wykrzywiła usta*musze zaiwestować w konia...

Mia

- spoko musimy jeszcze poczekać na resztę * powiedziała wyciągając się na kocu *

Milki

*usiadła na trawię i zaczęła grzebać butem w ziemi z nudów*

Mia

umie ktoś rozkładać namioty ? * powiedziała próbując postawić chociaż w połowie namiot *

Flicka

Ja umiem. - Rzekła skromnie. - A ty Milki jak pojedziesz bez konia?

Mia

* zrobiła wielkie oczy poczym odparła z burakiem na twarzy *
- To my będziemy gdzieś jechać ? upsss

Milki

*nie wiedziała gdzie podziać oczu*no...nie wiem jak będe jechać...

Danny Saucedo

Przyjechał ostrym galopem na Black Death, wychamowal ledwo co przed nimi Smile

- Witajcie... - powiedzial i patrzyl na dziewczyny a potem na namioty... -co problem z rozbiciem? zaraz Wam pomogę ... xD

Mia

dzięki,jakoś nie umiem sobie z tym poradzić * odrzekła dalej próbując rozłożyć namiot *

Black Death

Posłusznie podeszła do namiotów, a gdy tylko Danny z niej zsiadł odeszła kawałek rozglądając się nieufnie po lesie.
- Hm... i niby co my mamy tutaj robić. - zdziwiła się strzygąc uszami.

Danny Saucedo

Zszedł z klaczy... Zdjął siodło i połorzył je na trawie... nastepnie zdjął tranzelke a BD nałorzył kantar- no chyba nie uciekniesz malenka... -powiedzial do klaczki i poszedł pomóc Mia

Mia

* męczyła się i męczyła,wkońcu zaczęła ciągnąć za rurę,gdyby się ją wyprostowało to namiot choć trochę by stał,tak ciągnęła ,że az się przewróciła *
- no nieźle * zaczęła śmiać się z siebie *

Milki

//Jezu Danny ile ty masz jeszcze zamiar mieć tych koni? xD//
*rozłożyła namiot i uwaliła się na trawkę*mamy kiłabchę? to zrobimy sobie ognicho ;)wieczorkiem oczywiście^^